Twoja wyszukiwarka

środa, 24 grudnia 2008

Kolejna wigilia

Wigilja odkąd pamiętam zawsze mnie przygnębiała. Całe nerwowe przygotowania i sama kolacja. W tym roku dyżuruje w drugi dzień świąt, sobotę i niedzielę, dodatkowo później w Nowy Rok. Z różnych powodów zacząłem się ostatnio zastanawiać czy to co robię jest tym czego chcę w zyciu. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam pomagać ludziom (chociażby http://www.poradymedyczne.blogspot.com/ ) ale jest wiele rzeczy, których nie lubię w pracy lekarza: wstawanie rano, róznorakie protokoły i ograniczenia, nawał papierkowej pracy, dyzury takie jak ten nadciagajacy (warto tez wyjasnic, ze tutaj dyzur nie oznacza spania w dyzurce tylko bieganie po szpitalu, aby zrobic wszystko co potrzeba dla 400 pacjentow). Może trochę przygnębia mnie fakt, iż ciąglę wykonuję tą samą pracę (House Officer), już 13 miesięcy a jeszcze przynajmniej 7, co prawda dostałem niewielką podwyżkę, ale czuję się gotowy do wykonywania bardziej złożonych zadań. Znajomi, którzy zostali w Polsce już w większości rozpoczynają specjalizację i nie narzekają strasznie, kto wie gdzie byłbym szczęśliwszy. Denerwuje mnie fakt, że jako lekarze mamy płacone za czas spędzony w pracy a nie za jej efekty, z pewnoscią trudno jest porównać efekty. Są inne sposoby pomagania ludziom. Zresztą co ja tak na prawdę chciałbym robić w życiu? Zadajcie sobie pytanie: mając wystarczające środki finansowe jak spędzalibyście czas. Mi wcale nie marzy się leżenie na plaży i smarowanie brzucha kremem do opalania; nie marzy mi się również ciągłe podróżowanie, nurkowanie z rekinami i inne tego typu ekstrema. Chciałbym robić to co teraz, (no może nie jako house officer), ale w mniejszym wymiarze czasu w skali roku i dnia, tak by mieć czas na swe hobby, na dokształcanie/rozwijanie się, tak by mieć czas na odpoczynek. Czy praca jako lekarz mi na to pozwoli? A może me potrzeby zmienią się za jakiś czas?

Wesołych Świąt

4 komentarze:

Bobe Majse pisze...

Czytam bloga tłumacza, biurwy (sama tak się określiła:), Twój... Potwierdza się stara prawda, że każda praca ma swoje blaski i cienie, a żadna nie jest lekka.
Najszczęśliwsi są ludzie, którzy z hobby uczynili pracę, która przynosi dochód.
Gdybym miała środki na utrzymanie, rzuciłabym pracę. Mam wspaniałe hobby i poszłabym z pewnością bardziej w tym kierunku. Pewnie też próbowałabym różnych rzeczy w życiu, może i pracy w innych obszarach, zawsze z myślą w tyle głowy, że... przecież nie muszę, więc gdy coś mi się nie spodoba, znudzi się - to to zmienię.
No i zwiedzałabym cały świat, łącząc poznawanie z relaksem. Ech!

Wiktor (victor) pisze...

pewnie masz racje. jednym z celow bloga jest pokazanie, ze praca lekarza to nie tylko picie kawy i podrywanie pielegniarek. wazne aby z pracy miec satysfakcje, mi satysfakcje daje pomaganie innym i lubie pracowac na pelnych obrotach zonglujac sprzecznymi wymaganiami, ale nie jest to dla kazdego. gdybym byl niezalezny finansowo raczej dalej pomagalbym ludziom, moze w mniejszym wymiarze godzin :) zycze rozwoju pasji i wielu kształcących podróży

MRL pisze...

no i doczytałam się kolejnego interesującego mnie postu. Dokladnie...to mnie odstrasza w zawodzie lekarza, nocne dyżury, zero czasu dla rodziny i swoich pasji, praca w szpitali gdzie musisz byc w razie wypadku na wezwanie...Jak Ty sobie z tym radzisz? Czy w ogóle masz czas dla rodziny/znajomych? Nie wiem czy masz żone, dzieci jeśli piszesz o podrywaniu pielęgniarek:P...ale czy nie myslisz o jej założeniu? Czy masz czas by o tym teraz mysleć? pracując już jako lekarz na pełnych obrotach, kiedy czasy studiow i imprez sie skonczyły? nie przytłacza Cie to? czy nie jest tak najgorzej jak ja sobie to wyobrażam? pozdrawiam MRL

Wiktor (victor) pisze...

droga MRL. to nie jest do konca tak, owszem mozna sie calkowicie poswiecic karierze i generalnie lekarze w polsce wiecej godzin 'pracuja', w UK jest bardziej intensywnie, ale generalnie wiekszosc mysli o rownowadze w zyciu miedzy praca i zyciem. kolejna roznica jest ze tutaj wraz z rozwojem kariery robisz zupelnie inne rzeczy a nie caly czas to samo. jesli sie chce to jest czas na znajomych, rodzine i hobby. pzdr

 
Twoja wyszukiwarka