Twoja wyszukiwarka

piątek, 21 sierpnia 2009

SHO, początki FY2 w ortopedii

Niedawno skończyłem pierwsze dnie pracy jako SHO (senior house officer) , i co za czas to był.

Wiedziałem, że będzie sporo do roboty, bo zamiast 6 SHO byłem tylko ja i na dodatek to ja przyjmowałem nowych pacjentów. Jakby tego było mało w ten sam dzień zaczynali nowi stażyści (FY1), którzy oczywiście nie mieli wielkiego doświadczenia, więc potrzebowali odrobinę pomocy.

To wszystko w sumie dało bardzo długie i pracowite zmiany.

Pracując z nowymi FY1 uświadomiłem sobie jak wiele przez ten czas się nauczyłem, ile rzeczy stało się wręcz oczywiste.

Polubiłem nawet wyjaśnianie różnych aspektów mniej doświadczonym kolegom, chciałbym być w tym dobry.

Każdy etap przynosi ze sobą nowe wyzwania, już niedługo nocki na których jestem sam i zajmuję się wszystkimi pacjentami i nowymi przyjęciami z chirurgii, ortopedii, laryngologii i ginekologii, podczas gdy bardziej doświadczeni koledzy śpią i raczej nie chcą być obudzeni do rana. To będzie wyzwanie!

Brak komentarzy:

 
Twoja wyszukiwarka