Początek dnia przywitał mnie stosem papierów do przerobienia. A pielęgniarki cały czas tylko donosiły dodatkowe, uporałem się z tym wszystkim do 12.30.W międzyczasie okazało się, że nie dostanę urlopu wtedy kiedy chciałbym ,ponieważ ktoś inny już sobie zarezerwował, i to wtedy kiedy ja jeszcze tu nie pracowałem :/ Po spotkaniu edukacyjnym, znowu miałem sporo pracy, ledwo wyrobiłem się do
poniedziałek, 17 marca 2008
Papierkowy poniedziałek i szalony dyżur
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz