Twoja wyszukiwarka

piątek, 8 sierpnia 2008

Kardiologia

Swoją rotację z interny (tutaj nazywanej medicine w przeciwienstwie do chirurgii - surgery ;) )zacząłem od kardiologii. Jest to bez wątpienia najbardziej prestiżowa gałąź interny, w związku z dużą śmiertelnością z powodu chorób serca czyniąca duże postępy i czasem nawet wydzielana z reszty interny. Większość kardiologów to dosyć inteligentni ludzie, wiedzący o tym jak prestiżowa jest ich specjalizacja. To wszystko przyczynia siędo specyfiki pracy na kardiologii (CCU - coronary care unit). Pomimo niedużej liczby pacjentów obchody trwają po kilka godzin, szczegółowo analizowane są zmiany w ekg, objawy, wyniki badań krwi i innych. Z trzech konsultantów szczególne jeden, który uzyskał swój dyplom na Oxfordzie lubi przywiązywaćnadmierną uwagę do wszystkich niedoskonałości w opisie pacjenta, nieznajaomości jakichś szczegółów czy też innych drobiazgów. Częściowo zapewne z chęci podniesienia standardu naszej pracy, jednak nie da sięukryć, że czerpie z tego również osobistą satysfakcję. Oczywiście wszystkie akademickie dysputy wydłużają czas obchodu a co się z tym wiąże naszej pracy. Podsumowując jednak wszyscy trzej są bardzo dobrymi nauczycielamii nawet bez aktywnego udziału nasza wiedza kardiologiczna będzie na zdecydowanie wyższym poziomie. Większość pielęgniarek jest doświadczona, przeszkolona i bardzo pomocna. Potrafią pobierać krew, czasem nawet założyć wenflon a i kawa podczas obchodu jest niemalże zbawienna. Wszyscy straszyli mnie jak to dużo pracy jest na internie, i owszem może jest bardziej busy niż na chirurgii, jednak ja to lubię, zdecydowanie więcej się myśli. I dlatego lubię internę, zaczyna siębardziej wszechstronnie rozumieć dolegliwości pacjenta. Gdybym chciał zostać lekarzem chorób wewnętrznych to pewne starałbym sięzostać kardiologiem.

Brak komentarzy:

 
Twoja wyszukiwarka