Twoja wyszukiwarka

sobota, 1 stycznia 2011

Dyżury w szpitalu, sekcja 136

Przez pierwsze 3 miesiące moje dyżury polegały na ocenie pacjentów w izbie przyjęć, wysyłałem część do domu a część wymagała przyjęcia na oddział, ale to należało już do innego lekarza.
Najczęściej była to ocena stanu psychicznego i ryzyka po próbie samobójczej, przedawkowaniu leków etc. Przykładem może być chociażby pisany wcześniej 'wymagający przypadek'.
Kolejne 3 miesiące moje dyżury odbywam w szpitalu, przyjmuje nowych pacjentów, najczęściej są oni już znani i wiadomo o co chodzi, dodatkowo jestem jedynym lekarzem w przypadku jakichkolwiek medycznych problemów, jest to pod tym względem dużo spokojniejsze niż praca podczas stażu, najbardziej wymagająca jest ocena pacjentów przywiezionych przez Policję. Potocznie nazywa się tą część pacjentów '136', jest to numer sekcji prawa o zdrowiu psychicznym, które mówi, że Policja może zaaresztować kogoś, kogo podejrzewa o zaburzenia psychiczne i zagrożenie zdrowiu swojemu lub innych w publicznym miejscu i zabrać taka osobę do 'bezpiecznego miejsca'.
W związku z pilnością całej sprawy często bardzo mało wiadomo o takim pacjencie i niestety często są to osoby pod wpływem alkoholu/narkotyków co bardzo utrudnia właściwą ocenę ich stanu psychicznego, typu: 'chcę się zabić, bo nikt mnie nie lubi', które najczęściej nie wynika z zaburzeń psychicznych a jedynie z efektów alkoholu i szybko przechodzi.
Tego typu pacjenci mają być ocenieni w oddzielnym, specjalnie przygotowanym pomieszczeniu. Wynika to częściowo z tego, że nie są formalnie przyjęci do szpitala, ale też z tego, że potrafią być bardzo agresywni. Agresja może wynikać chociażby z faktu bycia pozbawionym wolności i w kajdankach.
Podczas jednego z dyżurów, miałem sytuację, gdy dwie tego typu pacjentki przywieziono niemal w tym samym czasie. Pierwszą udało się ocenić w miarę szybko i zdecydowałem przyjąć ją na oddział. Druga jednak była bardziej wymagająca, bardzo pobudzona. Przeklinała i wypowiadała nieprzyzwoite rzeczy w towarzystwie swojego partnera, m.in. żądając narkotyków i proponując aktywność seksualną (to wszystko w czasie zbierania historii), trudno było ustalić z czego wynikało takie pobudzone zachowanie, więc również musiała zostać przyjęta do dalszej, szczegółowej oceny.

3 komentarze:

Elżbieta Grabarczyk pisze...

Ciężka robota, nerwowa, trzeba szybko myśleć i szybko decydować. Do mnie trafiąją na oddziała pacjenci już jako tako ogarnięci, więc w karcie piszę: kontakt werbalny rzeczowy, pacjent dobrze zorientowany auto i allopsychicznie. Podejrzewam, że na izbie przyjęć zdarzają się i inne wpisy :)
Pozdrawiam

Wiktor (victor) pisze...

brytyjczycy wymagaja bardzo dokladnej dokumentacji, nawet gdy pacjent jest niemy ;) ale takie rzeczy jak okolicznosci przyjecia, dokladna ocena stanu psychicznego i szczegolowa ocena ryzyka, tak by uzasadnic dalsze postepowanie, tutaj pacjent ma bardzo duze prawa obywatelskie/czlowieka, wiec jesli go ich pozbawiamy to musza byc ku temu powazne przyczyny, zbiera sie oddzielna komisja - 2 lekarzy i pracownik spoleczny, czasem wydaje mi sie, ze praca w polsce jest pod wieloma wzgledami latwiejsza i przyjemniejsza ;)

Unknown pisze...

Hej, jestem do marca stazysta na Klinikach we Wroclawiu. (: Na 100% wyjezdzam do Anglii jak najszybciej sie da. Potrzebuje tylko kogos kto juz tego doswiadczyl, zeby doradzil mi w paru sprawach. Bede bardzo wdzieczna jesli w wolnym czasie odpiszesz. :)

moj mail to: martuchajn@gmail.com

 
Twoja wyszukiwarka