Twoja wyszukiwarka

piątek, 8 lutego 2008

Kolejny tydzień.

W związku z szalejącą epidemią wirusowej biegunki i wymiotów oddział ucichł jeszcze bardziej. Nie ma planowych przyjęć, wyłącznie bardzo ciężkie przypadki. Odwołane zostały również wszystkie planowe zabiegi, panuje więc cisza i spokój. Dla mnie była to sytuacja idealna w związku z wizytą dziewczyny, mogłem spędzić z nią troszkę więcej czasu. Jedna z pacjentek niestety odeszła, miała zaawansowany, nieoperacyjny nowotwór i na dodatek odmawiała przyjmowania jedzenia i picia oraz wyrywała sobie wszystkie wenflony. Niestety, nie każdemu można pomóc. Pod koniec poprzedniego tygodnia byłem zapytać się w kadrach o moją przyszłość, obecny kontrakt mam wyłącznie na 2,5 miesiąca i jeśli nie dostanę przedłużenia to muszę znowu szukać czegoś innego. We wtorek po południu sprawdziłem wewnętrznego, szpitalnego e-maila i okazało się, że w środę rano mam interview w sprawie kolejnego postu na chirurgii. Trochę się w związku z tym zestresowałem, wiedziałem, że są jeszcze inni kandydaci, a nie byłem pewien co do ilości miejsc. Rozmowa okazała się być jednak bardzo w porządku, referencje jakie wystawili mi konsultanci były widocznie pozytywne, mam pracę przynajmniej na następne 6 miesięcy, będę się mógł w dalszym ciągu dzielić moimi przeżyciami.

Brak komentarzy:

 
Twoja wyszukiwarka