Twoja wyszukiwarka

niedziela, 10 lutego 2008

Pracy ciąg dalszy

Właśnie wróciłem z tygodniowego urlopu, no i jest nieźle. Okazało się, że drugi z moich konsultantów obecnie dyżuruje (=duża liczba pacjentów), których po tygodniowej przerwie w większości nie znam, dodatkowo jeden ze stażystów z mojej drużyny wziął właśnie urlop (=większa ilość pracy), jakby tego było mało jeden z chirurgów polubił mnie i chce mnie sporo nauczyć (co jest bardzo OK.), ale w związku z tym mam różne bonusowe zadania. Na szczęście mam już trochę doświadczenia, krew i wkłucia robię niemalże z zamkniętymi oczyma, i po prostu wiem gdzie, co i jak, także jakoś dajemy radę. Jest jeszcze kwestia tego, że moja partnerka z drużyny jest, hmm… Jest naprawdę dobrym stażystą, robi wszystko co ma do zrobienia a nawet więcej, tylko, że kiepsko się komunikuje i współpracuje, a przy takim obciążeniu „robotą” zdolność do pracy w drużynie jest bardzo, bardzo istotna.

Brak komentarzy:

 
Twoja wyszukiwarka